» Recenzje » Mój sąsiad Totoro

Mój sąsiad Totoro


wersja do druku
Redakcja: Marigold

Mój sąsiad Totoro
Mój sąsiad Totoro to film z wielu względów wyjątkowy.

Pierwszym powodem ku temu stwierdzeniu jest postać tytułowego Totoro - znana każdemu, kto kiedykolwiek miał kontakt z dziełami studia Ghibli. Sympatyczny futrzak od dłuższego czasu jest jego maskotką, a okrągła sylwetka jest kojarzona przez sympatyków anime na całym świecie.

Co następnie? Duch prawdziwej, oryginalnej i niesamowitej baśni. Mój przyjaciel Totoro to opowieść ze wszech miar magiczna, nie tylko za sprawą nadprzyrodzonych elementów, ale również dzięki, bezbłędnie oddającym dziecięcą beztroskę spokojowi i harmonii.

Po trzecie: ogromnej odwagi wymagało stworzenie historii na przekór obowiązującej modzie, prezentującej rzadko spotykaną wrażliwość. Opowiadanej niespiesznie, skupiającej się raczej na ukazaniu relacji rodzinnych niż efektownej akcji. Niosącej jednocześnie klarowne, ale nienachalne, ekologiczne przesłanie. W końcu - niesłychanie pozytywnej i pogodnie nastrajającej.

Sama fabuła jest prosta i dość pretekstowa, co nie jest jednak wadą filmu. Można pokusić się o stwierdzenie, że stanowi o jego swoistej sile. Satsuki, jej młodsza siostrzyczka - Mei - i ich ojciec przeprowadzają się do starego domu na wsi, aby być bliżej przebywającej w szpitalu matki (to wątek z biografii reżysera). Jednak już pierwszego dnia dziewczynki odkrywają nie tyle przerażającą, co budzącą zaciekawienie prawdę: dom (a jak się okazuje – również okolica) są nawiedzone... Nie, nie przez krwiożercze demony ani niespokojne duchy zamordowanej tam rodziny. Domostwo pełne jest strachliwych, uciekających przed światłem czarnych, sadzowych chochlików. Jednak nie tylko one zamieszkują okolicę, bowiem niedługo później Mei natyka się na przypominającego królika duszka. Podążając za nim, trafia do Totoro – przyjaznego olbrzyma mieszkającego pod pobliskim, ogromnym kamforowcem. Przygoda sióstr dopiero się zaczyna...

Totoro jako duch, symbol sił przyrody, jest postacią absolutnie, jednoznacznie i bezkompromisowo pozytywną. Doskonale komponuje się to tak z przedstawieniem natury jako wszechogarniającej, dobrej i przyjacielskiej, jak i baśniowym charakterem samej opowieści. Jakkolwiek brak drugiego oblicza wydaje się dziwny i przesłodzony - siły przyrody potrafią przecież być przerażające i niszczycielskie, o czym reżyser chyba zapomniał...
Nie zapomniał jednak o konsekwentnej i budzącej podziw kreacji świata. Naprawdę, postaci takie jak Totoro czy przesympatyczny Kotobus, wymagają nieskrępowanej, bogatej i nieszablonowej wyobraźni. Dodajmy do tego cudowne, sielskie pejzaże oraz obraz pełnej tradycyjnych zabudowań japońskiej wsi z połowy XX wieku. Wszystko to wprawiono w ruch za pomocą znakomitej, pomysłowej i trzymającej nawet dziś wysoki poziom animacji i okraszono delikatną, niezauważalnie budującą tło muzyką. Na tle ścieżki dźwiękowej wybija się zdecydowanie wesoły, wzbogacony o wokale, motyw przewodni. Pod względem formy Mój przyjaciel Totoro to dzieło skończone i kompletne. Film może stanowić wzór dla każdego, kto chce stworzyć doskonały film animowany – nawet po dwudziestu latach od premiery broni się znakomicie.

Komu można polecić tego typu kino? Wydawałoby się, że raczej młodszej widowni - jako antidotum na wszelkiego rodzaju telewizyjną pulpę (nawet tę spod znaku japońskiej animacji).
Odpowiedź jednak nie będzie zbyt zaskakująca.
Każdemu.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Księżniczka mononoke
Czy można pokonać nienawiść?

Komentarze


marumaru
   
Ocena:
0
film obejrzałam niedawno. i jest uroczy. ciepły i puchaty jak Totoro.
22-01-2008 13:30
teaver
   
Ocena:
0
Jeden z filmów, które Lonka jest w stanie obejrzeć bez znudzenia. I to cały, na raz! A my razem z nią... ;)
22-01-2008 22:42
Ivrin
   
Ocena:
0
Jedna z najbardziej magicznych i cudownych opowieści filmowych. Antidotum na wszelki Smutek; optymistycznie i pięknie! Nie sposób, aby kiedyś się znudził;)
23-01-2008 01:52
Neverwhere
   
Ocena:
0
Totoro to pierwsza praca Miyazakiego którą oglądałam. Chyba miałam wtedy 8 lat. W każdym razie urzekła nie tylko mnie, ale i rodziców.
Trudno się nie zgodzić z autorem "film z wielu względów wyjątkowy."
29-01-2008 10:32
Elantrianka
   
Ocena:
0
Zawsze chciałam obejrzeć ten film, jednak w żadnym sklepie nie mogę go dostać. Próbowałam też w empiku, i kolporterze, jednak nigdzie nie ma. Mam prośbę, nie wie ktoś, gdzie można kupić ten film, lub go obejrzeć??
21-07-2009 15:20
Ivrin
   
Ocena:
0
z dostępnością tego DVD raczej nie ma problemów; wrzuć tytuł w wyszukiwarkę i pozostaje już tylko wybór sklepu internetowego;)
21-07-2009 21:43

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.